PORZĄDNE forum dla porządnych ludzi ze Śląska

burol cukrowy

strach jest naturalnym i potrzebnym czynnikiem, ale po jakis traumatycznych wspomnieniach czy wrodzonych skretach psychiki każdy z nas posiada jakis bagaż fobii czy leków (nie wierze ze nie).

czy walczycie z nimi, staracie sie je przezwyciezyc? jezeli tak to w jaki sposob, jakie macie rezultaty? A może po prostu akceptujecie tą cząstkę was samych i integrujecie ze swoją osobowością.

ja wojowalem na dwa sposoby: w zaleznosci to tego czego sie boje.

jeden, prosty i latwy z pozoru, trudny w praktyce, czyli chlodne stwierdzenie, ze pojawia sie lęk, starać sie go jakby z zewnątrz siebie obejrzec i poznać, a potem porzucić żeby ulecial. Osiągnąc stan samoswiadomości, czasem widze ze dzieje sie to juz automatycznie.

drugi sposób to terapia szokowa, ciężka sprawa zwłaszcza gdy jesteś sam.

A jakie są wasze traumy, pochwalcie się!

Chelsea

ja się boję noży strasznie ;] mam tak od momentu wypadku dwa lata temu.. zszywane ścięgna w 2 palcach prawej ręki miałam

Funeral Wind

Kiedys sie balem wszelakich motocykli, bo za gowniarza jeden wjechal we mnie i mialem 8szwow na nodze.
A teraz zapieprzam bez jakichkolwiek kwitow i kasku na kazdym dwusuwie ;>

A tak, to cholernie boje sie pajakow i innego tego typu rzeczy.

Chelsea

a ja pająki zgniatam gołą reką Very Happy

albo je łapie i rzucam koleżankom we włosy hehe ;p

Funeral Wind

Ble, ja takich rzeczy nie znosze ;]

Chelsea

a zjadłbyś zupę z z pająka jakbym Cię ładnie poprosiła :>?

Funeral Wind

Zależy, co bym dostał ;>

Chelsea

hmmm na początek smagnięcie biczem po rozpalonych słońcem plecach Very Happy

Funeral Wind

to troche poczekasz, bo slonca na razie nie widac ; )

Chelsea

To Cię może wrzucę do pieca,wyjmę i dopiero smagnę pejczem. Co Ty na to?

Funeral Wind

A masz piec, zeby zmiescic 181centymetrowe cielsko ? ;>

Chelsea

Porąbie wpierw na kawałki Very Happy

co za problem dla takiej zaradnej dziewuszki jak ja Wink

?

burol cukrowy

Chelsea, napisałaś gdzieś indziej że boisz się śmierci, ja nie zamierzam pozbyć się tego lęku. Jest on zajebisty, bardzo mnie pobudza i trzeźwi.

Ludzie nie boją się śmierci, ale zmian. Jest to śmierć jednej wartości ale narodziny drugiej. Lęk przed zmianą wynika z poczucia bezpieczeństw, a raczej jego utraty.

Każdej chwili umieramy rodząc się na nowo, nikt nie wchodzi do tej samej rzeki dwa razy.

Chelsea

hm..to jest wszystko piękne co piszesz ale ja myślę bardzo schematycznie Smile

aczkolwiek nie zawsze (bo kobieta to "kłębek" wszelkich sprzeczności ;D)

Dominiq · Wysłany: Czw 19:56, 23 Mar 2006 Temat postu:

Witam

Wydaje mi się, że nie ma nic złego w czymś takim jak lęk. Przecież jest on częścią naszego życia.

Z przełamaniem lęku jest tak samo jak z bólem. Przekroczenie cierpienia nie polega na tym, że się przestaje odczuwać - odczuwa się, może nawet intensywniej, ale jednocześnie człowiek nie czuje się zagrożony przez ten ból i nie utożsamia się z nim - ból jest, ale człowiek nie cierpi, bo ten ból nie jest tym samym czym był wcześniej. Nie jest już tak straszny...

Pozdrawiam